piątek, 30 stycznia 2009
Skończyłam wyszywanie wiktoriańskiego domu. Praca została wyprana i wyprasowana. Teraz się prezentuje tak.
Szukam odpowiedniej ramki. Być może zostanie oprawiony w antyramę. Poszukuję też podobnych wzorów do kompletu, pasowała by trójka lub czwórka. I jeszcze strona gdzie znajduje się znajduje wzór na dom wiktoriański: http://www.kreinik.com/kshop/product.php?productid=969&cat=160&page=1
wtorek, 27 stycznia 2009
Coraz bliżej końca. Wykopane z zasobów szafy, pozostałość po walentynkowej loterii sprzed kilku lat. Można coś z nich zrobić. Na krzyżyki i hardanger za późno, bo serca są już zszyte. Może być aplikacja, frywolitka albo szydełko. Z haftów może się udać łańcuszek. Pomyślę, popróbuję.
niedziela, 25 stycznia 2009
Na szczycie budowy zawisła wiecha, to oznacza zakończenia prac konstrukcyjnych. Przyszedł czas na okna i prace wykończeniowe. Na zakończenie mój ulubieniec.
sobota, 24 stycznia 2009
Ruszyła praca nad wiktiriańskim domem. Trwało to trochę, ale mój organizm buntował się przeciwko starej kanwie pełnej roztoczy. Nie pomogło wymrażanie i wietrzenie, trzeba bylo materiał wyprać. Przy okazji troszeczkę zmieniły się proporcje wątku i osnowy, więc praca nie będzie bardzo zniekształcona. Pomogło prasowanie na wilgotno w poprzek materiału. Potem naniosłam siatkę. Wciąganie fastrygi okazało się pracochłonne, w dodatku nitki łatwo się wyciągają, dlatego postanowiłam ją narysować. Zrobiłam rundę po pasmanteriach w poszukiwaniu kredki do materialu. Była tylko biała co w wydało mi się mało przydatne, ale znalazłam kredkę krawiecką w kolorze czerwonym. Rysuje się nią średnio, ale dobrze schodzi przy praniu. Kupiłam też igły do haftu, więc się nie kaleczę.
Tak wygląda podmurówka. A tak początek parteru.
środa, 21 stycznia 2009
Swojego czasu zaczęłam robić długi bieżnik z mareżką wg. wzoru z jakiejś gazety, chyba Anny, ale dokladni nie pamiętam. Doszłam do połowy i straciłam zapał, albo miałam ważniejsze sprawy, w każdym razie porzuciłam robótkę na całe lata. W Internecie dowiedziałam się, że to haft hardanger. Niedawno kupiłam sobie książkę opisującą ten rodzaj haftu. Książka jest nieduża, zawiera dokładny opis wykonania ściegów napisany w przystępny sposób i kilka drobnych wzorów serwetek. Co ciekawe została napisana w Australii, a sam haft pochodzi ze Skandynawii. Zawędrował tam z emigrantkami i cieszył się uznaniem, tradycja jego wykonywania przetrwała. Postanowiłam dokończyć serwetę, ale trochę ją zmniejszę, bo nie mam już tego dużego stołu, na który robiłam dekoracje. Muszę też poszukać czasopismo, z którego pochodził wzór, żeby uzupełnić elementy wewnątrz krzyży obramowanych białą nicią. Z odciętej części będę mogła zrobić inną serwetkę. Może nauczę się jakiegoś nowego rodzaju haftu? Wyszywałam krzyżykami, po kaszubsku, hardangerem, rischelieu, blackwork i haftem angielskim. Co mi jeszcze zostało?
poniedziałek, 19 stycznia 2009
piątek, 16 stycznia 2009
Zachwyciłam się haftem blackwork. Wygrzebałam wzór na wiktoriański dom tzw.free wna firmowej stronie. Styl wiktoriański odpowiada naszemu eklektyzmowi, neogotykowi i neoklasycyzmowi w zależności, z których lat XIX wieku pochodzi. Domek jest sympatyczny, ale pracochłonny. Biorąc pod uwagę, że kanwa ma nierówny splot, nie jestem pewna jak to się zaprezentuje. Kanwa pochodzi z dawnych czasów, kiedy się kupowało to co było, a Internet nie istniał. Niech nie zajmuje miejsca w szafie. Teraz musi zapaść decyzja - wyszywać w brązie czy zieleni? Oryginał był w burgundzie, ale sugerowano też wersje czarno-szarą, niebieską, zieloną i brązową, wszystkie oczywiście opisane firmowymi nićmi. Moje mulinki pochodzą z czasów kiedy na etykietkach nie było numerow kolorów, a nawet widniała inormacja "odcień koloru niepowtarzalny". Zestaw barw muszę dobrać sama. A może czarny jak na blackwork przystało?
czwartek, 15 stycznia 2009
Po napisaniu notatki o polskich kapeluszarkach chwyciłam za ołówek i powstał mały szkic pensjonarki. A pózniej utworzyłam schemat do haftu krzyżykowego. A potem jeszcze jeden, tym razem rysowany bezpośrednio za pomocą myszy. Chyba ładniejszy. Ada jakaś młodsza wyszła.
środa, 14 stycznia 2009
Kolekcja francuskich elegantek w kapeluszach nasunęła mi myśl o polskich miłośniczkach kapeluszy w skrócie "kapeluszarkach". Niewątpliwie Pierwszą Kapeluszarką Polski była niezapomniana Hanka Bielicka. Występowała w pięknych olbrzymich kapeluszach z ogrodem a co najmniej rabatą kwiatów. Kapeluszarką światowej sławy była Pola Negri. Nakrycia głowy tej aktorki niemego kina były różne w różnych filmach, ale znalazłam piękne zdjęcie w dużym kapeluszu z podwiniętym rondem. Hanka Ordonówna "Ordonka" występowała na scenie i w zawodowym życiu w małych kapelusikach typu toczek często udekorowanych piórami i woalką. Do kolekcji mozna by dorzucić postaci fikcyjne np. pensjonarkę w kapelusiku z małym rondem niczym marynarski i z wielkim marynarskim kołnierzem - postać z filmu "Ada to nie wypada". Izabeli Łęckiej przypisałabym kapelusz z dużym rondem, kwiatami lub woalką. Kogo jeszcze dodać do listy?
sobota, 10 stycznia 2009
|
Archiwum
Ostatnie wpisy
Zakładki:
Frywolitki
Haft krzyżykowy
Koronka igłowa
|